Ech, jak te lubieżne dziewczyny uwielbiają czarnego, grubego kutasa Murzyna. Z taką pasją obrabiała go ustami, że aż mi się chciało. Jak on się mieścił w jej ustach, nie rozumiem - gardło bez dna. Jak zawsze w takich przypadkach, poprosiła go, aby spuścił się na jej język. Połknął z rozkoszą, nie pozostawiając po sobie śladu.
Jak na taką słodką cipkę za mały kutas. Chociaż, kiedy zobaczyłem go na początku, pomyślałem, że facet ma bardzo małego penisa. Ale kiedy jest już w pełni wzwiedziony, to jest on stabilnym średniakiem. Teraz uważam, że penetracja nie była spowodowana wielkością penisa klienta. Gdyby był większy, masażystka miałaby odwagę sama się spenetrować, ale tak się stało, że musiałem zadowolić się krótkim 69.
Kto mieszka w Biszkeku?